Rozmowa ,,Die Tabak Zeitung” z Patrickiem Engelsem, przewodniczącym Tabak Forums i szefem firmy Pöschl.
Nowa dyrektywa w sprawie wyrobów tytoniowych (TPD - Tobbaco Products Directive) nadchodzi, to pewne. A na temat zarysowujących się na jej tle problematycznych kwestii z ,,Die Tabak Zeitung” rozmawia Patrick Engels.
DTZ: Nadchodzi czas na wdrożenie TPD do międzynarodowego prawa. Czy politycy i urzędy wykorzystają swobodę działania, by nadać taką formę regułom, aby były one bardziej sprzyjające dla rynku i konsumentów?
Patrick Engels: Oczywiście stawiam na ekspertów w odpowiedzialnych ministerstwach i mam nadzieję na realizację postanowień w rzetelny sposób, która nie obarczy nas kolejnymi obciążeniami i nie przyczyni się do tego, że koszty znów gwałtownie wzrosną. Ostatecznie również Parlament Federalny i Rada Federalna muszą wyrazić w tej kwestii swoją opinię. Tak więc w grę nadal wchodzi wytykanie błędów.
DTZ: W oparciu o pewne badania, TPD będzie kosztowało niemiecką branżę tytoniową około 1.2 miliarda euro w ciągu 10 lat.
Engels: Niezależnie od faktu, że odpowiedzialne urzędy muszą jak najszybciej odpowiedzieć na liczne i wciąż otwarte szczegółowe pytania, nowa dyrektywa w nieproporcjonalny sposób najbardziej obciąża małe i średnie przedsiębiorstwa. Konsekwencje, które dosięgną milionów legalnych przedsiębiorstw, są olbrzymie dla producentów tytoniu, ale także dla producentów opakowań i pojedynczych handlowców. Wyznaczone ramy czasowe są poza tym niewystarczające w stosunku do obciążeń finansowych.
DTZ: O jaką kwotę może chodzić w przypadku Pana przedsiębiorstwa?
Engels: W naszym przypadku w całej Europie w grę wchodzi kwota dwucyfrowa liczona w milionach, uwzględniająca koszty początkowe i zobowiązania finansowe wynikające z inwestycji.
DTZ: Jak rozdzielają się te koszty?
Engels: Jako czynnik generujący największe koszty, tuż obok przebudowy maszyn i wydatków związanych z przerobieniem opakowań, widzę nowe reguły dotyczące identyfikacji produktu. Obowiązek ten mówi o tym, że musi zaistnieć możliwość śledzenia trasy produktów począwszy od sprzedających handlowców, poprzez wszystkich hurtowników i pośredników i z powrotem aż do producenta. I tak w przypadku każdego pojedynczego opakowania. To z kolei wywołuje zalew danych, z którymi ciężko będzie się uporać. Dodatkowo TPD2 poprzez likwidację marek i produktów powoduje, że produkcja różnorodnych towarów i ich rozpowszechnianie przestanie się prawdopodobnie opłacać.
DTZ: Politycy podkreślają, że średnie przedsiębiorstwa są dla nich ważne. Czy jednak TPD nie jest w stosunku do nich bardziej wroga?
Engels: Dyrektywa nie zagraża jedynie różnorodności wśród marek i konkurencji, ale także miejscom pracy w regionach często słabych pod względem ekonomicznym, które tradycyjnie w większości zamieszkuje klasa średnia, bynajmniej nie w aglomeracjach. Tak więc TPD ma duszące działanie na klasę średnią i przedstawia program zagłady dla tradycji, kultury i stylu życia ”’ jest to jawny protest przeciwko zawartości Small Business Act oraz koncepcji ,,Europa Regionów”. Z tego względu mogę jedynie nieustannie podkreślać, że nowa dyrektywa jest zabójcą klasy średniej! I jest państwową polityką konkurencji na rzecz wielonarodowościowych koncernów.
TPD ma duszące działanie na klasę średnią i przedstawia program zagłady dla tradycji, kultury i stylu życia
Rozmowa ,,Die Tabak Zeitung” z Patrickiem Engelsem, przewodniczącym Tabak Forums i szefem firmy Pöschl.
Nowa dyrektywa w sprawie wyrobów tytoniowych (TPD - Tobbaco Products Directive) nadchodzi, to pewne. A na temat zarysowujących się na jej tle problematycznych kwestii z ,,Die Tabak Zeitung” rozmawia Patrick Engels.
DTZ: Nadchodzi czas na wdrożenie TPD do międzynarodowego prawa. Czy politycy i urzędy wykorzystają swobodę działania, by nadać taką formę regułom, aby były one bardziej sprzyjające dla rynku i konsumentów?
Patrick Engels: Oczywiście stawiam na ekspertów w odpowiedzialnych ministerstwach i mam nadzieję na realizację postanowień w rzetelny sposób, która nie obarczy nas kolejnymi obciążeniami i nie przyczyni się do tego, że koszty znów gwałtownie wzrosną. Ostatecznie również Parlament Federalny i Rada Federalna muszą wyrazić w tej kwestii swoją opinię. Tak więc w grę nadal wchodzi wytykanie błędów.
DTZ: W oparciu o pewne badania, TPD będzie kosztowało niemiecką branżę tytoniową około 1.2 miliarda euro w ciągu 10 lat.
Engels: Niezależnie od faktu, że odpowiedzialne urzędy muszą jak najszybciej odpowiedzieć na liczne i wciąż otwarte szczegółowe pytania, nowa dyrektywa w nieproporcjonalny sposób najbardziej obciąża małe i średnie przedsiębiorstwa. Konsekwencje, które dosięgną milionów legalnych przedsiębiorstw, są olbrzymie dla producentów tytoniu, ale także dla producentów opakowań i pojedynczych handlowców. Wyznaczone ramy czasowe są poza tym niewystarczające w stosunku do obciążeń finansowych.
DTZ: O jaką kwotę może chodzić w przypadku Pana przedsiębiorstwa?
Engels: W naszym przypadku w całej Europie w grę wchodzi kwota dwucyfrowa liczona w milionach, uwzględniająca koszty początkowe i zobowiązania finansowe wynikające z inwestycji.
DTZ: Jak rozdzielają się te koszty?
Engels: Jako czynnik generujący największe koszty, tuż obok przebudowy maszyn i wydatków związanych z przerobieniem opakowań, widzę nowe reguły dotyczące identyfikacji produktu. Obowiązek ten mówi o tym, że musi zaistnieć możliwość śledzenia trasy produktów począwszy od sprzedających handlowców, poprzez wszystkich hurtowników i pośredników i z powrotem aż do producenta. I tak w przypadku każdego pojedynczego opakowania. To z kolei wywołuje zalew danych, z którymi ciężko będzie się uporać. Dodatkowo TPD2 poprzez likwidację marek i produktów powoduje, że produkcja różnorodnych towarów i ich rozpowszechnianie przestanie się prawdopodobnie opłacać.
DTZ: Politycy podkreślają, że średnie przedsiębiorstwa są dla nich ważne. Czy jednak TPD nie jest w stosunku do nich bardziej wroga?
Engels: Dyrektywa nie zagraża jedynie różnorodności wśród marek i konkurencji, ale także miejscom pracy w regionach często słabych pod względem ekonomicznym, które tradycyjnie w większości zamieszkuje klasa średnia, bynajmniej nie w aglomeracjach. Tak więc TPD ma duszące działanie na klasę średnią i przedstawia program zagłady dla tradycji, kultury i stylu życia ”’ jest to jawny protest przeciwko zawartości Small Business Act oraz koncepcji ,,Europa Regionów”. Z tego względu mogę jedynie nieustannie podkreślać, że nowa dyrektywa jest zabójcą klasy średniej! I jest państwową polityką konkurencji na rzecz wielonarodowościowych koncernów.